www.clanbushido.fora.pl

UlfNitj'Sefni

Jedynie lekko znudzony całym zajściem Ulf, dodał:
-Po za tym Caerla dołączyła do naszej drużyny i przestań Calanthe ciągle podejrzewać, że Emma cię zdradza.

Calanthe

- Dołączyła? No pewnie, mnie nikt o zdanie zapytać nie raczył. - westchnęła. - Skoro jednak już postanowione, to chyba nie ma co tego ciągnąc i przeżywać. Jedność drużyny przede wszystkim. Ale następnym razem przeprowadźmy chociaż jakiś casting, a nie przyjmujemy każdą przybłędę... Bez urazy oczywiście. W takim razie ja jestem Calanthe, no i nie pozostaje mi nic innego jak powitać Cię w drużynie - powiedziała wyciągając rękę na zgodę.

UlfNitj'Sefni

-Caerla, podaj jej dłoń. Teraz jesteśmy drużyną. A ty Emma nie stój i nie gap się na mnie, tylko przesłuchaj tego złodzieja, bo mnie, aż świerzbi, żeby mu przyłożyć.- Mówiąc to mroczny elf pomasował opancerzoną pięść, której od jakiegoś czasu niepewnie przyglądał się summoner.

Aershall

Niech będzie. Nie będę się gniewać dłużej. Mam nadzieję tylko, że taka sytuacja się nie powtórzy. Wzięła dłoń elfki i mocno uścisnęła. - A teraz zajmijmy się tym złodziejem. Ulf ma rację. Jego świerzbią ręce a ja chce by ten złodziejaszek miał świerzba- dodała po cichu.

Marti

Nieopodal chwiejnie przechodziła na wpół ubrana lub rozebrana-jak kto woli- młoda "laska" cuchnąca tanim winem.

- Co to za raaban?! Poprzeztafijaaaijaaaam wam zaara gnadgimmm...

To powiedziawszy wyciągnęła dwa miecze wykonała zręcznie piruet, potknęła się, runęła jak długa. Po czym z wnętrza jej gardła dało się słyszeć "niedźwiedzie" chrapanie i gulgot...

Faoiltiarna

Zaskoczona Emma, do reszty straciła zainteresowanie schwytanym złodziejem. Ostrożnie podeszła do leżącej, okazało się, że jest to Mroczna Elfka.
- Co z nią robimy? - Zapytała. - Taką pijaną roznegliżowaną, tylko patrzeć jak ktoś zgwałci i utopi w sadzawce, nie możemy jej zostawić... - Przeskakiwała pytającym spojrzeniem od twarzy do twarzy zebranych.

Aershall

Kolejna elfka- westchnęła Caerla. Dobra postaram się coś zaradzić temu. Wyszeptała kilka słów. Można było zauważyć lekką poświatę jaka otoczyła pijaną elfkę. -Zaraz powinna wstać trzeźwa. Usunęłam cały alkohol z jej krwi.

UlfNitj'Sefni

Elfka nie elfka, ważne, że kobieta, a te coraz ciaśniej się wokół mnie skupiają- mówiąc to spojrzał na Emme i lekko się skrzywił.- A po za tym mroczne elfki są trochę mądrzejsze od tych elfek a'la blondi.

Faoiltiarna

- Ulf... Ty lepiej uważaj na takie szowinistyczne teksty, bo my, BABY stanowimy większość i możemy cię zdetronizować! - Zdenerwowała się Emma - Lepiej nie przeginaj pały... Ja ci dobrze radzę...

Marti

Mroczna,srebrnowłosa kobieta powoli wstała trzymając się za głowę.
-Ale mi pęka czacha...co jest!? Pamiętam tylko grubego krasia co
utrzymywał, że zniesie więcej od wszystkich w karczmie....
Kiedy odzyskała zmysły, spojrzała na grupę nieopodal, zastrzygła uszami jak zając i lekko zmieszana z podejrzliwością zagadnęła
-A wy czego?! Nigdy nie widzieliście barda? Patrzą się jak na trolla w sukience... ale to dobrze-jak mawiał mój mistrz-trzeba przyciągnąć na siebie uwagę wszystkich aby osiągnąć cel. Wołajcie mi Marti jak chcecie....ej a co to za jeden co tam leży? czy za niego nie wyznaczono nagrody w Goddard? Mam propozycję. Podzielę się z wami nagrodą za tego łotra narabiającego z kotami. [zachichotała] W zamian, nie stanie się wam krzywda z tąd aż do Goddard [spojrzała badawczo] mam pewne znajomości i potrafię niezłe sztuczki.

UlfNitj'Sefni

-Co ty nie powiesz?- Uśmiechnął się tajemniczo mroczny elf.- Widzisz, my umiemy o siebie zadbać, a ja nie przypominam sobie, żebyś brała udział w jego przechwyceniu. Jakbyś dołączyła do drużyny, kto wie... może byśmy się podzielili. Ale jeśli tylko dla nagrody do nas dołączysz, skończysz jak ten tutaj.- Mówiąc to Ulf wyciągnął miecz z pochwy, wskazując leżącego człowieka.- A propos, co z nim robimy?- Zwrócił się do drużyny.

Gość

Z oddali, przez nikogo nie zauważony, całemu zajściu przyglądał się olbrzymi ork. Z obojętną miną, skrzyżowanymi na potężnej klacie rękoma, wyglądał nieomal jak przybyły z czeluści piekielnych demon. Na ogolonej głowie oraz twarzy widniały tajemnicze tatuaże. Potężne dłonie wieńczyły zabójcze kastaniety. Mina z jaką na to całe zamieszanie spoglądał, mogła świadczyć, że cała sprawa absolutnie go nie obchodzi. Jednak pomimo pozornej obojętności, obserwowane towarzystwo zainteresowało go odrobinę. Szczególną uwagę zwrócił na płeć piękną obu ras, nigdy jeszcze nie rozmawiał z żadną kobietą, oprócz zielonych orczyc. Stał tak w bezruchu i czekał na zakończenie obserwowanej sceny.

Aershall

Nagle Caerla zwróciła uwagę na niepozorny ruch za oknem. Nie chcąc nikomu nic jeszcze mówić postanowiła to sprawdzić. Podeszła powoli do okna i gdy upewniła się do tego co zobaczyła zawołała resztę drużyny. -Ulf, Emma i Ty Calanthe nie wiem dlaczego ale od dłuższej chwili przygląda nam się jakiś ork. Może powinniśmy sprawdzić jakie ma zamiary??

Faoiltiarna

Ork?! - Skrzywiła się Emma. - Orki są duże, zielone i spocone. Nie lubię orków. Co prawda mają duże... - Tu mruknęła coś niewyraźnie. -A ty, - zwróciła się do mrocznej elfki - nie licz na to, że nas wystraszysz. Rozumiem, że tańcząc po nocnych klubach można zdobyć pewne znajomości, ale takie znajomości w niczym ci tutaj nie pomogą. - Uśmiechnęła się wyzywająco.

Gość

Ujrzawszy lekko zaniepokojone, jednak zaciekawione twarze tłoczące się w oknie, Hakael (tak się zwał) ukłonił się zupełnie nie po orkowemu i uśmiechnął szczerze. Miał nadzieję że nie oceniają go po wyglądzie, choć rzadko bywało inaczej. Wszystkim się wydaje że orki są brudne, spocone i mają wielkiego ... Z tym ostatnim to prawda, jednak wszystko pozostałe to wymysły zazdrosnych mężczyzn innych ras. Zazdrosnych o wiele rzeczy, o siłę, o "magiczne" oddziaływanie na płeć piękną, o traktowanie wielu rzeczy z dystansem i inne tego typu sprawy. Obecnie Hakael przemierza równiny Aden w samotności. Ckni mu się odrobinkę i poszukuje właściwych kompanów, na dobre i na złe. Może teraz nadarzyła się okazja do poznania ciekawej drużyny?